Songwriting jako rzemiosło

Jako przyszli artyści, chcący realizować się twórczo w muzyce, poświęcamy zwykle kilka lat na opanowanie instrumentu lub kształcenie głosu. Wymaga to czasu, pieniędzy i zazwyczaj nikt z tym faktem nie dyskutuje. Następnie, decydując się na grę w zespole albo działalność solową, stajemy przed koniecznością stworzenia repertuaru, który będziemy prezentować publiczności i słuchaczom. Właśnie na tym etapie, kluczowym dla powodzenia dalszej kariery artystycznej, pojawia się pokusa obrania drogi na skróty. Zawierzamy krążącym wśród muzyków mitom, że nasza kreatywność, obycie z piosenkami i łaska inspiracji wystarczą do pisania i komponowania utworów na konkurencyjnym poziomie.

Pisanie piosenek jest odrębną umiejętnością. Nie wynika z opanowania gry na instrumencie, wokalu, czy osłuchania muzycznego. Nie jest też wrodzona, jak kreatywność czy słuch muzyczny. 

Samo osłuchanie z przebojowymi piosenkami, czy ogrywanie ich przyczynia się do rozwoju intuicji muzycznej. Daje lepsze wyobrażenie o strukturze utworów, sposobach prowadzenia melodii, dynamice. Rozwinięta intuicja pomaga w twórczości, ponieważ dzięki niej często dokonujemy kreatywnie słusznych wyborów. Stanowi ona jednocześnie dobry punkt wyjścia do nauki rzemiosła songwriting’u. Jednak poleganie wyłącznie na niej zatrzymuje nas na poziomie początkującego gitarzysty, który opanował trzy akordy i wzbrania się przed poznaniem kolejnych, jakby ta wiedza miała zaszkodzić jego karierze.

Poznanie metod stosowanych w procesie powstawania piosenki jest milowym krokiem naprzód. Dzięki nim pozbywamy się blokady twórczej i towarzyszącej jej frustracji, wynikającej najczęściej z niewiedzy. To tak, jakby ktoś rozświetlił nagle ciemny tunel, w którym błądziliśmy miesiącami albo latami czekając na powrót weny.

Jednak dopiero umiejętność świadomego stosowania tych metod przekłada się na nasze postępy twórcze. Dzięki systematycznej praktyce nabieramy biegłości warsztatowej oraz rozwijamy zmysł obserwacji, wyobraźnię i wrażliwość – elementy równie istotne, co znajomość metodyki. Tym sposobem stajemy się lepszymi autorami piosenek.

Nauka pisania i komponowania piosenek jest procesem, podobnie jak nauka emisji głosu, czy nauka pływania. I zwłaszcza w jej początkowym okresie (pierwsze dwa lata) dobrze mieć kontakt z doświadczonym instruktorem, który podpowie ci jak łączyć elementy tej kreatywnej układanki. Wszak piosenki nie tylko się komponuje czy pisze, ale i układa. Ze słów i dźwięków.  

Łukasz Dyakowski, Warszawa, 10/05/2024